sobota, 26 października 2013

Piosenka przewodnia z telenoweli "Prawdziwe uczucie"

Alejandro Sanz – No me compares

 

 

 Ahora que crujen las patas de la mecedora
y hay nieve en el televisor.
Ahora que llueve en la sala y se apagan
las velas de un cielo que me iluminó.

Ahora que corren los lentos
derramando trova y el mundo
Ring! Ring! despertó.
Ahora que truena un silencio feroz,
ahora nos entra la tos.
Ahora que hallamos el tiempo,
podemos mirarnos detrás del rencor.
Ahora te enseño de dónde vengo
y las piezas rotas del motor.
Ahora que encuentro mi puerto,
ahora me encuentro tu duda feroz.
Ahora te enseño de dónde vengo
y de qué tengo hecho el corazón.
Vengo del aire
que te secaba a ti la piel, mi amor.
Yo soy la calle…
donde te lo encontraste a él.
No me compares,
bajé a la tierra en un pincel por ti.
Imperdonable,
que yo no me parezco a él,
ni a él ni a nadie.
Ahora que saltan los gatos buscando
las sobras maúllas la triste canción.
Ahora que tú te has quedado sin palabras,
comparas, comparas con tanta pasión.
Ahora podemos mirarnos sin miedo
al reflejo en el retrovisor.
Ahora te enseño de dónde vengo
y las heridas de que me dejó el amor.
Ahora no quiero aspavientos
tan sólo una charla tranquila entre nos…
Si quieres te cuento por qué te quiero
y si quieres cuento por qué no.
Vengo del aire
que te secaba a ti la piel, mi amor.
Yo soy la calle…
donde te lo encontraste a él.
No me compares,
bajé a la tierra en un pincel por ti.
Imperdonable,
que yo no me parezco a él,
ni a él ni a nadie.
Que alguien me seque de tu piel, mi amor.
Que nos desclaven y que te borren de mi sien.
Que no me hables.
Que alguien me seque de tu piel, mi amor.
Que nos desclaven.
Yo soy tu alma, tú eres mi are.
No me compares.
Que nos separen, si es que pueden
que nos separen, que lo intenten
Que nos separen, que lo intenten
yo soy tu alma y tú mi suerte
Que nos separen, si es que pueden
que nos desclaven, que lo intenten
Que nos separen, que lo intenten
yo soy tu alma y tu mi suerte.

 Teraz, gdy skrzypią nogi fotela,
a w telewizorze śnieży.
Teraz, gdy pada w salonie i gasną
świece na niebie, które mnie olśniło.
Teraz, gdy pędzi powolne tempo,
sypiąc wierszami, a świat
obudziło dzyń, dzyń.
Teraz, gdy grzmi dzika cisza,
teraz zaczynamy kasłać.
Teraz, gdy znaleźliśmy czas,
możemy spojrzeć na siebie bez gniewu.
Teraz pokażę ci, skąd przychodzę
i zepsute szczątki motoru.
Teraz, gdy znalazłem mój port
napotykam twoje wątpliwości.
Teraz pokażę ci, skąd przychodzę
i z czego jest moje serce.
Przynosi mnie powietrze,
które osuszało twoją skórę, kochanie.
Jestem drogą…
na której go spotkałaś.
Nie porównuj mnie,
zszedłem na ziemię specjalnie dla ciebie.
To niewybaczalne,
ja go nie przypominam,
ani jego, ani nikogo innego.
Teraz, gdy koty pędzą szukać resztek
miałczysz smutną piosenkę.
Teraz, gdy brakuje ci słów,
porównujesz, porównujesz z zacięciem.
Teraz możemy spojrzeć sobie
bez strachu na odbicie w lusterku.
Teraz pokażę ci, skąd przychodzę
oraz rany, jakie zostawiła mi miłość.
Teraz nie chcę grymasów,
lecz spokojną rozmowę na osobności…
Jeśli chcesz, powiem ci, za co cię kocham
i, jeśli chcesz, powiem, za co nie.
Przynosi mnie powietrze,
które osuszało twoją skórę, kochanie.
Jestem drogą…
na której go spotkałaś.
Nie porównuj mnie,
zszedłem na ziemię specjalnie dla ciebie.
To niewybaczalne,
ja go nie przypominam,
ani jego, ani nikogo innego.
Niech ktoś mnie od ciebie oderwie, kochanie.
Niech nas rozczepią i wymażą cię z moich myśli.
Nie mów do mnie.
Niech ktoś mnie wymaże z twojej skóry, kochanie.
Niech nas rozczepią.
Jestem twoją duszą, ty moim powietrzem.
Nie porównuj mnie.
Niech nas rozdzielą, jeśli potrafią.
Niech nas rozdzielą, niech spróbują.
Niech nas rozdzielą, niech spróbują
Jestem twoją duszą, ty moim szczęściem.
Niech nas rozdzielą, jeśli potrafią.
Niech nas rozczepią, niech spróbują.
Niech nas rozdzielą, niech spróbują.
Jestem twoją duszą, ty moim szczęściem.

1 komentarz:

  1. Ciekawa barwa głosu, ale to nie mój styl
    u mnie nowa notka //// http://sam-barks.blog.pl/ zapraszam!

    OdpowiedzUsuń